Kwestia posłów z zaboru pruskiego

Dla odrodzonej Rzeczpospolitej sprawą naglącą było stworzenie sprawnie działającego aparatu państwowego. Kwestią sporną przez pewien czas była reprezentacja byłego zaboru pruskiego w Sejmie Ustawodawczym.

Na zdjęciu widoczni są żołnierze w niemieckich mundurach. Obrazek jest jednak utrzymany w barwach polskiej flagi, a więc w kolorach białym i czerwonym. To dlatego, że powstańcy wielkopolscy w większości wykorzystywali poniemiecki ekwipunek. - grafika artykułu
27 grudnia 1918 r. wybuchło zwycięskie Powstanie Wielkopolskie.

Od 4 lutego 1919 roku trwały rozmowy przedstawicieli rządu warszawskiego z Komisariatem Naczelnej Rady Ludowej w Poznaniu. Rozważano w nich kwestię obecności posłów do Sejmu w Warszawie, którzy mieli być przedstawicielami ziem do niedawna znajdujących się pod zaborem pruskim.

Zrezygnowano z pierwotnej koncepcji przeprowadzenia wyborów, gdyż obawiano się międzynarodowych reperkusji. Uznawano w ten sposób fakt, że Wielkopolska nadal jest formalnie częścią państwa niemieckiego. Aby zapewnić wpływ przedstawicieli Wielkopolski na prace Sejmu Ustawodawczego ustalono jednak, że na razie dotychczasowi posłowie polscy do władz ustawodawczych państwa niemieckiego będą zasiadać w Sejmie Ustawodawczym. 

Ostatecznie decyzję podjął Naczelnik Państwa Józef Piłsudski, który wydał dekret o dopuszczeniu do udziału w obradach Sejmu RP dotychczasowych 16 polskich posłów do Reichstagu. Pierwotnie postulowano, by z terenu byłego zaboru pruskiego do Sejmu Ustawodawczego wybrać 126 posłów. Oznaczało to więc, że Wielkopolska choć uzyskała swą reprezentację w Sejmie, była ona o wiele mniej znacząca, niż dotychczas zakładana.